czwartek, 17 października 2013

Spełnia się.....

Najpiękniejszy weekend od 5 miesięcy, bo w końcu cały spędzony z T. Przyjechał w pt po pracy i został aż do poniedziałku. A najpiękniejsze było to, że w sobotę rano oświadczył mi się (tzn. obudził mnie oświadczynami swoimi). Pomijam fakt, że pierwsze co powiedziałam to: "A gdzie mama?" (oj zaspana byłam poprostu). Oczywiście zgodziłam się i piękny pierścionek znalazł się na palcu. Ehh....piękny dzień... :)
A skoro oświadczyny były to nie pozostało nic innego jak wybrać się do księdza i ustalić datę ślubu. Na szczęścia ta o której myśleliśmy była wolna, więc data już jest ustalona. Dziś też zarezerwowaliśmy salę no i w tygodniu fotograf :)
A w niedzielę byliśmy też na rajdzie w Borach Tucholskich.... :)

:*



czwartek, 10 października 2013

Kolejny taki sen.....

"Wczoraj miałam piękny sen, naprawdę piękny sen"... Wprawdzie dalej nie było jak w tej piosence Dżemu "Sen o Wiktorii", ale też było miło. Śniło mi się bowiem, że leżałam sobie na sali porodowej. Po przebudzeniu się tak sie rozmarzyłam, że nawet nie słyszałam budzika i zaspałam rano na busa....w sumie to nie zaspałam, tylko miałam 10 min, aby na niego zdążyć.



Pragnę....

sobota, 3 sierpnia 2013

;(

Mam tylko nadzieję, że następne wakacje będą lepsze. Może chociaż wrzesień będzie lepszy....A póki co czekam na poniedzaiałek.....i morze...:) Szkoda tylko, że bez niego....

piątek, 12 lipca 2013

Pieczyska

Udało się :) Nareszcie moje Kochanie do mnie przyjechało po długim czasie i mogliśmy sie wybrać gdzieś. Pojechaliśmy na Pieczyska. Pogoda jak dla mnie za ładna nie była, ale T. odpowiadała jak najbardziej. Wypożyczyliśmy sobie rower wodny i prawie 2h pływaliśmy po Zalewie. Popłynęliśmy sobie pod tamę prawie a później znaleźliśmy jakieś ciche miejsce na brzegu po drugiej stronie i tam chwile odpoczeliśmy. Kochanie moje nawet popływało, ja nie bo słoneczko za bardzo nie grzało. Później poszlismy zjeść rybkę. I spowrotem do domu, bo pogoda się brzydka zrobiła. Zaczęło wiać i padać. :/No ale się cieszę, że T. przyjechał, pomimo tego, że był po nocce. Ja zresztą też.

Kochanie pedałuj, a ja sbie odpocznę :*


sobota, 6 lipca 2013

Slonko i co z tego

No właśnie, słonko świeci, cieplutko no i co z tego jak nawet z ukochana osobą nie da rady się wybrać nad wodę albo gdziekolwiek. Ehh...chciałoby się nie pracować, mieć dużo wolnego i do tego jeszcze żeby pieniądze na konta wpływały....Pomarzyć zawsze można. Tak bardzo chcialabym, żeby choć niedzielę móc spędzić całą z ukochanym, pojść do kościoła wspólnie, a później co tylko dusza zapragnie...:P No ja też pracuje czasem w niedzielę, no ale każdą niedziele być w pracy to juz przesada :( :/.  A tak to mi sie nic nie chce, nawet na działkę nie chce mi się jechać, żeby coś tam porobić...:(



poniedziałek, 3 czerwca 2013

"W imię Ojca"

Tak brzmiało hasło tegorocznego XVII już Spotkania Młodych na Polach Lednickich. Pamiętam jak pierwszy raz pojechałam na Lednice w 2004 roku. Było to wyjazd z naszą wspólnotą. Bardzo miło wspominam tamten jak i nastepne wyjazdy na Lednice (a byłam 5-6 razy). Raz był upał  taki, że strażacy z armatek wodnych nas chłodzili, innym razem deszcze, burze i zimno. Ale pomimo tego warto było. Najbardziej w sercu, oprócz "uduchowienia" pozostały mi pieśni, które Siewcy pierw tworzą a później urozmaicają nimi czas na spotkaniu. Łatwo wpadają w ucho, a niektóre są "wyciskaczem łez" :).
Tematem tegorocznego spokania było ojcostwo, nie tylko to ludzkie, ale także to boskie. Myślę, że temat dość ważny, gdyż każdy z nas ma ojca, czy to w niebie już (jak w moim przypadku), czy na ziemi jeszcze. A ten drugi Ojciec zawsze jest, zawsze można z nim porozmawiać, zawsze wysłucha. Z tym ziemskim ojcem nie zawsze tak było, ale i tak Go nadal kocham, mimo że nie jest już tu z nami.





niedziela, 2 czerwca 2013

3...2...1...start

Nie wiem co mnie skłoniło do założenia bloga. Inni mają, więc czemu ja nie mogę mieć. Gorzej pewnie bedzię z jego prowadzeniem. No ale zobaczymy co z tego wyjdzie.