piątek, 12 lipca 2013

Pieczyska

Udało się :) Nareszcie moje Kochanie do mnie przyjechało po długim czasie i mogliśmy sie wybrać gdzieś. Pojechaliśmy na Pieczyska. Pogoda jak dla mnie za ładna nie była, ale T. odpowiadała jak najbardziej. Wypożyczyliśmy sobie rower wodny i prawie 2h pływaliśmy po Zalewie. Popłynęliśmy sobie pod tamę prawie a później znaleźliśmy jakieś ciche miejsce na brzegu po drugiej stronie i tam chwile odpoczeliśmy. Kochanie moje nawet popływało, ja nie bo słoneczko za bardzo nie grzało. Później poszlismy zjeść rybkę. I spowrotem do domu, bo pogoda się brzydka zrobiła. Zaczęło wiać i padać. :/No ale się cieszę, że T. przyjechał, pomimo tego, że był po nocce. Ja zresztą też.

Kochanie pedałuj, a ja sbie odpocznę :*


sobota, 6 lipca 2013

Slonko i co z tego

No właśnie, słonko świeci, cieplutko no i co z tego jak nawet z ukochana osobą nie da rady się wybrać nad wodę albo gdziekolwiek. Ehh...chciałoby się nie pracować, mieć dużo wolnego i do tego jeszcze żeby pieniądze na konta wpływały....Pomarzyć zawsze można. Tak bardzo chcialabym, żeby choć niedzielę móc spędzić całą z ukochanym, pojść do kościoła wspólnie, a później co tylko dusza zapragnie...:P No ja też pracuje czasem w niedzielę, no ale każdą niedziele być w pracy to juz przesada :( :/.  A tak to mi sie nic nie chce, nawet na działkę nie chce mi się jechać, żeby coś tam porobić...:(